Znaleźć wyjście

Nowy (lepszy?) tytuł

Do wydania mojej książki coraz bliżej. Obecnie jest na etapie korekty autorskiej. Innymi słowy pani redaktor dokonała na niej ostatecznych (prawdopodobnie) poprawek, które ja zaakceptowałem, bądź nie. Zapadła również pewna ważna decyzja co do ostatecznego kształtu powieści. Zmiana z pozoru kosmetyczna, ale jednak mogąca zmieniać w pewien sposób wydźwięk utworu. Trudno powiedzieć, czy jest to zmiana na dobre. Wydaje mi się, że tak, ale trudno będzie ocenić jej wymierny efekt. Klamka jednak zapadła i nie ma już mowy o Znajdź wyjście.  Nowy (lepszy?) tytuł to ZNALEŹĆ WYJŚCIE.

Budowanie marki

Nowy tytuł to dla mnie trochę więcej roboty. Ponieważ od paru ładnych miesięcy prowadzę tego bloga i stronę, zdążyłem zbudować wszystko wokół starego ZW. W tej sytuacji trzeba będzie nanieść pewne poprawki i w pewnym sensie od nowa zacząć budować markę. To samo dotyczy fanpage’a na facebooku czy konta na instagramie. Korzystając z okazji, podrzucam linki dla małej reklamy.

Strona na fb
Insta
Sekcja ZW

Zapraszam oczywiście do śledzenia ww stron na bieżąco, jeśli kogoś interesuje moje ględzenie o pisaniu, czy też niskich lotów polityczno-satyryczna publicystyka.

No dobra, ale co z tą książką?

Nawijam przecież o niej conajmniej od roku, a knigi jak nie było, tak nie ma. Ludzie pytają mnie, kiedy w końcu ją wydam. Odpowiedź jest tu:

Rok próby

Proces wydawniczy wymaga niestety cierpliwości, ale jest już na ostatniej prostej. Często bywa tak, że dopiero w tym momencie autorzy zaczynają się promować. Ja zrobiłem to dużo wcześniej, stąd może się wydawać, że ten czas dłuży się w nieskończoność. O wszystkim informuję na bieżąco i do czasu premiery na pewno zaktualizuję wiadomości.

Mindfuck

Pozwolę sobie w tym miejscu raz jeszcze przypomnieć o czymże ta moja powieść jest.
Najlepszym określeniem co do jej gatunku będzie prawdopodobnie thriller. Rzecz dzieje się w Ciechanowie i okolicach, a opowieść kręci się wokół dwóch przyjaciół – nauczyciela historii Adama oraz handlowca Marcina. Pewnego dnia jeden z nich budzi się z ogromnymi lukami w pamięci i dowiaduje się o śmierci drugiego. Na domiar złego okazuje się, że może mieć z tym coś wspólnego. Zaczyna się więc wyścig nie tylko u oczyszczenie z zarzutów i próbę wyjaśnienia sprawy, ale też zwyczajnie o życie. To co odkryje, zburzy całkowicie jego światopogląd i wywróci do góry nogami sposób jego postrzegania rzeczywistości.
Więcej o Znaleźć wyjście można poczytać tutaj:

Mindfuck. Tym zryję wam banie

A tu możecie znaleźć kilka przydatnych informacji o pisaniu ogólnie:

Ciemna strona pisania
Jak popełnić zbrodnię?

Kowalski czy Kotarski?

Promowanie swojej osoby w oczekiwaniu na wydanie to bardzo ciekawa czynność, podczas której czasem przytrafiają się sympatyczne rzeczy. Otóż pewna miła pani przypadkowo natrafiła na moją osobę, gdyż pomyliła mnie z Radosławem Kotarskim. Nawiązała się przyjemna konwersacja, która kolejny raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto jest pisać. Dla tych, którzy naprawdę kochają książki. Dla tych, którzy ponad wszystko inne kochają czytać. Jest ich niewiele, ale to właśnie oni są najcenniejsi. To nie oni są dla pisarza, to ten pisarz jest dla nich, bo to własnie oni nadają temu sens. Ja zyskałem motywację do dalszej pracy i nadzieję, że kiedyś to Radka Kotarskiego będą mylić ze mną (taki mały joke), a do tej pani powędruje wkrótce moja skromna książka z dedykacją.

Lopez.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *