Niezawiśle

Mawiają, iż condominium my germańsko-ruskie pode hebrajskiem powierniczem zarządem, jako Grześko rzekł onegdaj, Gaśnicą natenczas zwany, króla byłego Jarko twórczo rozwinąwszy słowa.

Jeno cóż tedy lud najjaśniejszej Rzeczypospolitej święcił dnia wczorajszego miesiąca jedenastego roku pańskiego bieżącego? W lenno królowi pruskiemu i carowi oddanie? Li na spacer lud, co go porachować nie sposób, listopadową porą wespół się udał?

Zaprawdę powiadam wam, wybaczcie im, albowiem nie wiedzą, co czynią.

Bracia, patrzcie jeno! Nad Germanią chmury czarne zawisły, albowiem koalicya w posadach się chwieje. Ruś zawisła w boju była i jeno w Jankesów królu nowym tryumfu szansy upatrywać raczy. A i zawisł był hebrajski powierniczy zarząd hamasów i hezbollachów jakowychś na szafocie, przeto kamienice nasze im z(a)wisły.

A kiedy kota brak, myszy harcują, decyzye niezawisłe wydawawszy.

Adaśko Sprawiedliwy Antko Knurewicza ścigać począł. Radko Sójka kanclerzem ostać się chce, przeto w szranki z Rafałem Czajkowskim staje. Przede komisyą Żeberko się uchyla, a uchyliwszy byłby rad przede immunitetu uchyleniem. Janko Smith się wzburza, Kanciak podburza, Dominik donosi. I tako bawią się wesoło i niezawiśle Sejmu Wielkiego bywalcy, z bata panów germańskich i ruskich kpiwszy bezlitośnie.

Jeno na króla Dönka blady strach padł, albowiem Donaldów ci natenczas dwóch, a jako rzekł onegdaj Dönek, o jednego to zbytek.

Gladiatorzy z warszawskiego i białostockiego grodu wrogów srogo batożą, a nie bacząc, li z Rusi Białej ci oni, li z Wikingów krainy. Robko Lewemu razu jednego wrogom zadać brak jeno, coby razów owych setkę w Majstrów Zmaganiach uciułać, a i w katalońskiej krainie pozycyę ma wciąż niezawisłę. Za to hetman Miernik wciąż za Wisłę Gotówki zabierać nie raczy.

Lecz natenczas plaga pośród gwardzistów królewskich niedomagań jakowychś nastała, co się psią zarazą zowie, a powodem niedomagań owych pańszczyzny odrabiania warunki niemiłe. Tedy zatrwożył się Adam z Truzik i coby plaga w księstwie mazowieckim panoszyć się nie chciała, w Robko z Szerłut odzienie się po wtóre przyodział, coby niezawiśle dukaty rozdać. I dostali gwardziści z grodu ciechanowskiego, mławskiego, makowskiego i żuromińskiego wihajstry rozmaite ku typów spod gwiazdy ciemnej eliminacyi, a z pułtuskiego grodu gwardziści rydwan wodny. I nastała radość i szczęśliwość i dobrobyt wielki.

We włościach Krzemień gotowania kres nadszedł, albowiem alchemik w lochu los swój zakończy. Co jednakowoż nagotować nadążył, i Modest Kamaro zdzierżyć by nie mógł, albowiem jadła owego funtów tysiące dwa i połowa nieomal, a dukatów milyonów dwie z trzech części kopy warte. Takież to manufaktury niezawisłe potężne ziemia makowska skrywa. Zaiste, Dolina Krzemieniowa.

Jako doliny, tako plantacye i jako gotowania, tako i uprawy kres nadszedł na ziemi płońskiej, albowiem bestia czworonożna z ziemi ciechanowskiej, co się psiej zarazie nie kłania, niuchać poczęła.

A trubadurzy sławetni spod Rustykalnej Sosny znaku, co z włości Baboszewo ród swój wywodzą, pieśni swe dla potomności utrwalają na poliwęglanowem krążku.

Zaprawdę, harców to czas w najjaśniejszej Rzeczypospolitej i mazowieckiej ziemi.

Niezawisłość nam przeto świętować trzeba, póki autonomya nasza wielka. Niechaj jednakowoż was nie zwiedzie łańcucha owego luz, albowiem szpionów wszelakich ci u nas dostatek. Mącą ci oni, zamęt sieją, łgają zawzięcie i łże-wieści roznoszą. I donoszą. Strzeżcie się ich przeto i oczy szeroko otwarte miejcie.

Po niezawisłości ich poznacie.

Od rozumu.

 

RADEKtor Lopez.
(TC nr 46/2024 z dn. 12.11.2024 r.)
pdf