Czarny piątek

Piątek to zły początek

W sobotę Adam miał…by urodziny. Najpierw musiał jednak nadejść piątek. Czarny piątek. Dzień, w którym wszystko miało się nieodwracalnie i nieodwołalnie zmienić. Dzień sądu. Los Adama został przypieczętowany.
Rzeczywistość w „Znaleźć wyjście” jest ponura. Piątek jest momentem kluczowym dla całej historii. Rozpoczyna całą sekwencję zdarzeń, których finał trudno przewidzieć, jednak można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że nie zakończą się one dobrze.
Istnieje natomiast szansa, że dla Was, moich czytelników, ten dzień może być odrobinę bardziej pozytywny (tak Was zwodzę jakem szatan…). Nie tylko zresztą ten dzień. W realnym świecie, w moim świecie, Black Friday trwa bowiem aż do 24 grudnia, a nawet dłużej. Jak wiadomo, nie ma bowiem lepszego prezentu dla najbliższych, niż książka. Książka wyjątkowa (że tak pozwolę sobie zaszpanować, jakem szatan), okraszona podpisem mojej skromnej osoby i/lub dedykacją z dodatkiem fantastycznej, fenomenalnej zakładki, jakiej świat doczesny nie widział.
E tam…, powiecie, skąd mam wiedzieć, czy warto? A ja na to: Sprawdźcie! Daję pierwszy rozdział szatańskich wersetów za free… 

Czytaj dalej „Czarny piątek”

Oswajanie śmierci

Szatan znów uśmiecha się szyderczo i zaciera ręce.

Zanim wszyscy pochylimy się w zadumie i smutku nad grobami naszych bliskich, zanim zapalimy symboliczne światło ich duszom na nagrobnych płytach, my Polacy, ostoja chrześcijaństwa w zagubionej Europie musimy dochować corocznej tradycji w naszym podzielonym narodzie. Musimy stanąć naprzeciw zachodniej zgniliźnie moralnej i postępującej ateizacji przestrzeni publicznej i wszyscy, jak jeden mąż, broniąc naszej starej, rzymskokatolickiej cywilizacji, jesteśmy zobowiązani zawołać: PRECZ Z HALLOWEEN!

Czytaj dalej „Oswajanie śmierci”