Czekając na wyrok

Dzień Sądu

Wyrok zapadnie wkrótce. Raczej nie w tym roku, ale to kwestia kilku miesięcy. Zanim to nastąpi, jedyne co będę widział to plus i minus. Pomiędzy kolejnymi mrocznymi myślami przelewanymi na papier, będę sprawdzał zawartość skrzynki pocztowej. Napisze, czy nie napisze. Zadzwoni, czy nie. Jeśli tak, jaka to będzie wiadomość. Czy wiszący nade mną miecz Damoklesa zniknie, czy opadnie w dół i utnie mi… moje marzenia. A przynajmniej znacząco odłoży  w czasie. Czy rok intensywnej pracy będzie zwieńczeniem wysiłku, czy też pójdzie na marne, a zakurzona szuflada przyjmie kolejne kilogramy (kilobajty) mojej chorej wyobraźni. Czekam na wyrok. Czekam na odpowiedź z wydawnictwa.

Czytaj dalej „Czekając na wyrok”

Ciemna strona pisania

Pisarz to ma fajnie.

Wstaje sobie rano, siada przed komputerem z kubkiem kawy, ewentualnie cygarem i whisky, i pisze. Ile chce, aż mu się znudzi, albo zgłodnieje. Następnie całą resztę dnia byczy się przed telewizorem albo robi cokolwiek innego co mu wpadnie do głowy. Nie dość, że robi sobie to co lubi, to jeszcze ma tyle czasu wolnego. Pracuje kiedy chce i ile chce. Żyć nie umierać. Wszystko pięknie, tyle że… to nieprawda.

Czytaj dalej „Ciemna strona pisania”