Prawy na lewo. Odc. 5 – Für Polnisch

Für kohle

Trener Jarek Gęsicki był przerażony. Stało się coś, czego w gruncie rzeczy skrycie się obawiał jako altruista i hojny filantrop, ale przez lata skutecznie wypierał z umysłu. Bieda zajrzała mu w oczy. Drżącą ręką trzymał przed oczami klubowe rachunki mistrzowskiego zespołu FC Patrioci. Stukał tępo palcami w kalkulator, przeliczając z niedowierzaniem kilka razy to samo. Myśli miał czarne jak ruski węgiel, z trudem przełykał ślinę gęstą jak ruska ropa, z nerwów puszczając bąki śmierdzące jak ruski gaz. Brzydził się samego siebie, rozważając nawet w akcie desperacji ideo… to znaczy instalację LPG. Lub usunięcie światła z pustej lodówki. Chleb stanął mu w gardle, cukier podskoczył. „A olej…”, pomyślał. Nie mógł jednak olać. Ceny były już wyższe niż on sam i rosły szybciej niż punkty w ligowej tabeli.

Czytaj dalej „Prawy na lewo. Odc. 5 – Für Polnisch”

Smacznych jajec

Uwaga, będę Wam życzył

To, czego chciałbym Wam pożyczyć, to nie stówa, bo nie mam. Ale na pewno nie będę Wam życzyć normalnie. W nienormalnych czasach normalne życzenia to nienormalność. Chociaż wcale nie mam pewności, czy ta nienormalność nie jest jednak normalna, a te parę lat względnej normalności normalne nie było. W każdym razie to czas niezłych jajec, a w tej sytuacji życzenie smacznego jajka nabiera nowego wymiaru.

Czytaj dalej „Smacznych jajec”

Mroczne przepowiednie

Wielki Prorok Lopez

Mroczna natura tego bloga niejako obliguje mnie do czarnowidztwa. Co jednak począć, gdy wszystko wskazuje na to, że nic dobrego przewidzieć nie sposób, a ciemna strona naszej przyszłości okazuje się tą jedyną? Czy wieszcza/wróża/profetę można tedy uznać za… realistę? Posłużę się zatem jedną z moich wielu schizofrenicznych osobowości, moim alter-ego z lat młodości – od teraz mówcie mi Wielki Prorok Lopez. Sami uznajcie, czy ten tekst jest bardziej pół-żartem, czy pół-serio. Oto mroczne przepowiednie na 2020 rok. Na początek z grubej rury. Powiadam wam – biada nam…

Czytaj dalej „Mroczne przepowiednie”