Prolog: Genesis
Podobno Radek powstał przez przypadek. Potem nastąpiła seria przypadkowych zdarzeń, które złożyły się na przypadkowy byt, który można nazwać żywotem Lopez’a. Jak się jednak okaże w tej fascynującej opowieści, żywot Lopez’a to byt holistyczny (coś jak w tym serialu) – mimo całego absurdu, wszystko jakimś cudem się ze sobą łączy. Przypadek? Tak sądzę. Nieprzypadkowo to może Wojtek został strażakiem, Marcin Kowalczyk gangsterem, a Janusz Kowalski obiektem żartów. Takie już Bozia miała wobec nich plany. W przypadku Lopez’a nie może być mowy o żadnym boskim planie, chyba że chaos to też boski plan. Wszystko dlatego, że Lopez to osobowość mnoga.