Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za siedmioma dolinami, był sobie Lopez, który w d… był i g… widział. A gdy stamtąd wrócił, zaczął opowiadać, chociaż nikt nie chciał słuchać. Wieść gminna niesie, iż opowiada do tej pory i nadal nikt go nie słucha. A morał z tej historii taki, że żadnego nie ma. To tyle, dziękuję za uwagę.
Słoma z butów
W niewielkiej osadzie gdzieś na krańcu cywilizowanego świata, słynącej niegdyś z corocznego zjazdu cygańskich muzykantów, prowadził swoje interesy pewien podstarzały kupiec. Miał on tam kilka morgów ziemi, na których wybudował skład opału, przystań dla dorożek i koni oraz wielkie targowisko dla pewnego bogatego kupca z Portugalii.
Słoma z butów cz. 2
Podstarzały kupiec ze słomą w butach zajechał swoją furmanką w miejsce poboru myta za dopuszczenie swojego konia do użytkowania. Biały, niemiecki rumak nie był już jednak w takiej formie jak niegdyś, toteż urzędnik odmówił postawienia pieczęci w rodowodzie ogiera.
Wigilijne opowieści
Kevin znaleziony martwy w domu Griswoldów. Policja apeluje, żeby nie zostawiać dzieci samych w domu, a zwłaszcza w Nowym Jorku. Dowody wskazują na znanego włamywacza Mikołaja Ś., znanego z makabrycznego zwyczaju noszenia ciał swoich ofiar w worku.
Przewodniczący
Jacek Gęsicki tryumfował. Wreszcie był na szczycie, po tylu miesiącach niepowodzeń i szyderstw pod jego adresem. Do tej pory to on był na kolanach, a teraz w końcu z nich powstał i mógł z dumą powiedzieć: teraz kurde ja!. Da im wszystkim popalić za swoje krzywdy, zwłaszcza przydupasom Damiana Kaszuby.
Opowiadanie wyróżnione w Almanachu Pokonkursowym w XIV Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym Gniewino 2018 „O statuetkę Stolema”