Prawy na lewo. Odc. 6 – Ekipa

Prawdziwa gratka dla fan(atyk)ów najlepszej ligi piłkarskiej oraz najlepszej drużyny w Tenkraju. Skarb kibica mistrza wszystkich sezonów od schyłku barbarzyńskiej ery Don Kaszuby, poprzez czas zarazy i wojny, aż po mlekiem, miodem, węglem, ropą i gazem płynący dzień dzisiejszy. Oto ekipa, dzięki której Liga wstała z kolan, a zawodnicy zyskali godność i pieniądze, wzbudzając zazdrość Niemców, irytację Francuzów, zniecierpliwienie Czechów i gniew ruskich. Zespół na osiem gwiazdek, prawi obrońcy piłkarskiej i sędziowskiej moralności, bożyszcze jednej trzeciej Ligi oraz sędziego Podgrzybka. Totalnie znienawidzeni przez pozostałych zazdrośników, a przecież oni tylko mówią im jak mają grać. Oto ekipa małego wielkiego trenera, Jarosława Gęsickiego – FC Patrioci.

Czytaj dalej „Prawy na lewo. Odc. 6 – Ekipa”

Prawy na lewo. Odc. 5 – Für Polnisch

Für kohle

Trener Jarek Gęsicki był przerażony. Stało się coś, czego w gruncie rzeczy skrycie się obawiał jako altruista i hojny filantrop, ale przez lata skutecznie wypierał z umysłu. Bieda zajrzała mu w oczy. Drżącą ręką trzymał przed oczami klubowe rachunki mistrzowskiego zespołu FC Patrioci. Stukał tępo palcami w kalkulator, przeliczając z niedowierzaniem kilka razy to samo. Myśli miał czarne jak ruski węgiel, z trudem przełykał ślinę gęstą jak ruska ropa, z nerwów puszczając bąki śmierdzące jak ruski gaz. Brzydził się samego siebie, rozważając nawet w akcie desperacji ideo… to znaczy instalację LPG. Lub usunięcie światła z pustej lodówki. Chleb stanął mu w gardle, cukier podskoczył. „A olej…”, pomyślał. Nie mógł jednak olać. Ceny były już wyższe niż on sam i rosły szybciej niż punkty w ligowej tabeli.

Czytaj dalej „Prawy na lewo. Odc. 5 – Für Polnisch”

Prawy na lewo. Odc. 4 – Futro z kota

Krucjata

Jarek Gęsicki, trener mistrzowskiej drużyny FC Patrioci, był tego dnia niezwykle pobudzony. Obudzony przez kota jeszcze przed Telerankiem, jakby wbrew tradycji, już od samego rana zaczął knuć. Doszły go bowiem słuchy, że dyscyplina w jego drużynie uległa pogorszeniu, a zawodnicy zaczęli mieć problemy z określeniem swojej tożsamości. Podobno pod klubem czyhają jacyś dilerzy-edukatorzy, którzy wyłapują jego najbardziej rozchwianych emocjonalnie zawodników i sprzedają im jakiś nielegalny doping. Mało tego, niektórzy dali się wkręcić na zmianę pieca i teraz muszą nosić… futra. Czuł, że nie może tego tak zostawić.

Czytaj dalej „Prawy na lewo. Odc. 4 – Futro z kota”

Prawy na lewo. Odc. 3 – Debata

Debata w TVPic

– Witam serdecznie wszystkich spragnionych sportowych emocji widzów TVPic zgromadzonych w studiu – rzekł dumnie redaktor Adam Michałek kierując wzrok w prawą stronę – a także wszystkich państwa przed telewizorami, bez względu na wasze konserwatywne poglądy, wiarę katolicką, czy orientację heteroseksualną, bez względu na wasze podstawowe wykształcenie, pochodzenie ze wsi lub małego miasta, podeszły wiek  lub brak pracy.
Rozległy się oklaski, a kamery uchwyciły wśród publiczności biało-czerwone flagi i różańce. Przez chwilę wydawało się, że ktoś trzymał transparent z przekreślonym pedałem od roweru. Prowadzący kontynuował:
– Dziś zapadnie kluczowe rozstrzygnięcie tegorocznego ligowego sezonu – wyłoniony zostanie najlepszy zawodnik. Na placu boju pozostało już tylko dwóch kandydatów. Mam nadzieję, że wybór jest dla państwa oczywisty.

Czytaj dalej „Prawy na lewo. Odc. 3 – Debata”

Oda do kasjera

Sprzedawco! Kasjerze! Oto dziś wznosimy

miodem z ust płynące swe pieśni dziękczynne,
któryś w tej straszliwej dla gawiedzi chwili
nie wywiesił kartki Przepraszam, nieczynne

Któryś normalności ostatnim bastionem
w całym tym szaleństwie, w całej tej panice,
kiedy nie usłyszysz krzyku na stadionie,
kiedy oczy rażą samotne ulice.

Czytaj dalej „Oda do kasjera”

Mania drapania

Gdy cię nie widzę, wzdycham, czasem płaczę

Nogi mi miękną, kiedy cię zobaczę.
Drapię zawzięcie, trzy razy oglądam,
Czego brakuje, czego widzieć żądam
I znowu sobie zadaję pytanie:
Czy to drapanie to już… chorowanie?

Czytaj dalej „Mania drapania”